SWAG IT OUT

Moda streetwear’owa chyba nigdy wcześniej nie przeżywała takiego odrodzenia (a może narodzin?) jak obecnie. Co sezonowy przekrój trendów przyjmował się na ulicy lub nie, zależnie od nowatorstwa propozycji i grup społecznych wyrastających w tym naszym świecie. Moją pracą było „wyłapanie” rzeczy na topie, przedstawienie trendów, opisanie własnych spostrzeżeń – a to wszystko wyciągniętego z worka pełnego chaosu. Każda ulica jest multikulturowa, „multimodowa” nawet, więc to zadanie nie było proste – wierzcie mi.

Dotarłam jednak do etapu, gdzie – jak sądzę, jestem gotowa opisać odłam streetwear’u, który stał się najpowszechniejszy, który (nareszcie) wiem jak nazwać, który wiem jak Wam przybliżyć. To trend, który szybko nie zniknie i nie ucichnie – nie będzie chwilowym, tandetnym przebojem pop. SWAG. Słownik slangu, bo TAK, coś takiego istnieje – określa to jednoznacznie: SWAG to inaczej lans. Lans poprzez ubrania, dodatki, piercing – cokolwiek, czym możemy się nachalnie pochwalić.

Postarajmy się jednak zrozumieć to dokładnie – SWAGiem nie jest i nigdy nie będzie elegancki Louboutin na stopie czy haute couture od Valentino. To nie cena, to nie historia weryfikuje czy ta rzecz jest „lanserska”. SWAG należy tylko i wyłącznie do streetwear’u. Są ze sobą połączeni. Nierozerwalnie.

W takim razie, jak odpowiednio rozumieć to pojęcie? Lil Wayne, 50Cent, SnoopDogg, T-Pain i wielu, wieeeeelu innych, którzy wyznają stworzoną przez Stany Zjednoczone religię „wiary w dolary” stali się  prekursorami obecnie noszonego „lansu” – mieszaniny hipstera, rapu i tego, co sami jeszcze chcecie dodać. Ich styl była inspiracją dla współczesnej mody ulicznej. Obecnie doskonali przedstawiciele tego trendu to Rihanna, Rita Ora oraz Kanye West.

rih swag

W czym więc przejawia się SWAG?  Jeśli chodzi o ubrania – granica między nim, a trendem „hip-hopu” (o którym pisałam) jest niezauważalna, a właściwie nie ma jej wcale. Dresy, bluzy, luźne podkoszulki z manifestami na piersi, snapbacki i fullcapy, beanie, varsity jackets… Co tu długo wymieniać, znacie to. Jeśli chodzi o dodatki – wszystko co się błyszczy, co przykuwa uwagę. Zabójcze, lakierowane lub nie szpilki, dużo dużych łańcuchów, złota, plastiku. Zauważcie, że firmy sportowe tworzą także kolekcje obuwia, które zdecydowanie nie przypominają normalnych butów sportowych. Jeremy Scott dla Adidasa zaprojektował niesamowite buty ze skrzydłami, do łask wracają klasyczne modele, jak Reebok Classic podrasowane niczym w programie „Pimp my car”. Zresztą – co tu dużo mówić – a fenomen butów New Balance? Dokładnie.

kanye swag

SWAG jest także o tyle ciekawy, że nie tworzy żadnych reguł. Określenie „moda to zabawa” w połączeniu z tym stylem wreszcie zyskuje sens! Neonowy dres i niebotyczne szpilki to wcale nie wygląd rodem z powrotu po imprezie o 5 rano, lecz stylizacja na 5 z +.  SWAG łączy elementy niespójne w spójne. Spójrzmy – każda kobieta wie co to jest toczek, najczęściej noszony na ślub lub pogrzeb, eleganckie nakrycie głowy, gdzie siatka przykrywa oczy. Kto by pomyślał o tym, by połączyć go z czapką typu beanie? Ba, kto by pomyślał, że to połączenie będzie.. fajne?

rita swag

Myślę, że właściwym określeniem tego mocno streetstyle’owego SWAGu będzie „przerost formy nad treścią”. Tak naprawdę – SWAG jest pusty, lecz dzięki swojej tandecie dość efektowny. Łamie wszelkie zasady, tak więc dla znudzonych modą w tradycyjnym wydaniu lub dla tych, którzy lubią się wyróżniać ten styl jest idealny. I zobaczycie, zawojuje i zmieni ulice na zawsze!

1 comments

Dodaj komentarz